RÓŻNICĄ są odgałęzienia ... więc ?

Przecież jest to powszechnie wiadome, że PiS i PO mają wspólny korzeń i nie tylko bo także i pień. Różnica między nimi to są gałęzie zainfekowane przez różnego rodzaju choroby. Choroba ta dotyczy już nie tylko gałęzi ale sięgnęła pnia i samego korzenia. Lekarstwem w tej sytuacji i jedynym wyjściem jest by wyborcy nie podlewali tego chorego stworu, to wówczas z braku dostarczycieli, żywicieli ten stwór poprostu uschnie i zrobi miejsce mam nadzieję dla nowej propolskiej formacji, (i nie mam tu na mysli nacjonalistycznej) a jedynie formacji dbajacej o dobro nas Polaków i przyjazne stosunki z najbliższymi naszymi sąsiadami a nie tylko z dalekim sąsiadem  "graniczącym" z Polską przez wielki ocean, który ma wyłącznie swoje własne  imperialne i ponad Polskie Narodowe cele, oraz posługuje się Polską w  ich realizacji.

System dwupartyjny typu PiS - PO  jaki został zainicjowany po przegranej  X lat temu SLD, jest trochę na wzór USA,  Republikanów i Demokratòw i nie spełnia w Polsce roli zdrowego organizmu i zdrowego rozsądku dla Polski. Obie partie są uwikłane a to w różne afery a to w zwalczanie każdego przeciwnika przy pomocy dostępnej im propagandy i dostępnym im wszelkim mediom, czasem przekraczając granice przyzwoitości. Obie prowadzą zagraniczną politykę dopasowaną nie do potrzeb Polski,  lecz do potrzeb USA jak i UE z malymi wyjątkami w sprawach o nie istotnym znaczeniu w skali nurtujących nas Polaków spraw. Chętnie bym widział na czele Polski ludzi którzy NIE rozgrzebują starych ran historii i by NIE budowali na tym podłożu swoją pozycję wśród wyborców a konkretnie skupili całą swoją energię i uwagę na poprawie bytu ludzi, jakości życia, na ekonomi i przyszłości Polski w świecie postępu i cywilizacyjnych problemów. 

Jednak obserwując od 1989 roku rozwój sytuacji w kraju, moje nadzieje są mało realistyczne a bardziej pesymistyczne.  

Wszechobecna propaganda i manipulacja oraz i kłamstwa, zawłaszczenie sobie przez dominujacych polityków  już nie tylko umysłów ale i dusz ludzkich doprowadziło do tego, że przy każdych nowych wyborach mamy do czynienia z

jaskrawą polaryzacją między zwolennikami PiS i PO, a Lewica została zepchnięta z obecnie marnym 11% czy 12% poparciem,  wiele lat temu po za margines a obecnie jest na skraju marginesu bytu.

A przecież  w normalnie funkcjonujacej demokracji w której społeczeństwo ma dostęp do rzetelnych i tteż konkurencyjnych środków informacji w tym także tych lewicowych a nie jak jest obecnie tylko do prawicowych które przez 24 godzin/dobę manipulują i formatujä ludziom mózgi na potrzeby wewnętrznych i  ponadnarodowych grup i ich interesów.  To byłaby wówczas  szansa na normalność i nie potrzeba by było, by móc wygrać te czy inne  wybory oferować wyborcom pieniędzy pod takim czy innym szyldem. 

W krajach rozwiniętych z dostępem do rożnych źródeł informacji i  pod względem samodzielnego krytycznego myślenia jest to nie do pomyślenia, by mimo twardych dowodów afer, kumoterstwa, kolesiostwa jakaś uwikłana partia wygrała wybory bo oferuje wyborcom finansowe takie czy inne wsparcie. A w kraju gdzie isnieją tak duże dysproporcje w dochodach między zwykłym przykładowo urzędnikiem w NFZ z 2500 złotych a pracownikiem w banku z 4500 złotych  jest to niestety możliwe i też jak widać działa,  bo każdy dodakowy grosz przysłania ludziom nie tylko  oczy ale i sumienie na ważne dla Polski sprawy jak praworządność. Ale cóż dla wielu ludzi w przypadku wyboru, jest to nie aż tak ważne dla przeciętnego słabo wynagradzanego Polaka. Wybiera choćby czasową poprawę swojego bytu  bo w danym momencie jest to dla niego istotne a nie sprawy dotyczące powagi państwa.  A te obecne  realia są wytworzone przez tych którzy rządzili po 1989 roku i nadal nami rządzą za naszą bez refleksji zgodą a właściwe naszym bez sensu  wyborem.

I co dalej ? Gdy opozycja w trakcie kadencji i u progu wyborów nie potrafiła i nie potrafi  przekonać ludzi do swoich wartości,  programów które powinny bazować na wsparciu i rozwoju nie tylko pewnej wybranej grupy ale na szerokopasmowym rozwoju kraju czyli wszystkich grup społeczeństwa,  pracodawców i pracobiorców. Zachować równowagę by uniknąć demoralizacji władzy i nadużycia w każdej niebezpiecznej formie i przypadku.